Żary,

niedziela, 20 września 2009

Z wizytą w Parku Mużakowskim, jedynym obiekcie z listy Unesco w Lubuskim

Oto dzieło literata i rzutkiego biznesmena, księcia Pücklera. Park krajobrazowy w Łęknicy- Bad Muskau, najznaczniejsza atrakcja turystyczna w woj. lubuskim. Jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Wyświetl większą mapę



























wtorek, 18 sierpnia 2009

Landkite na miejskim lotnisku w Przylepie

Mało kto wie ale miejskie lotnisko Zielonej Góry w Przylepie jest mekką lokalnego landkite’u, sportu mającego już co najmniej kilkunastoosobową grupę fanów w tych okolicach. Ja sam mam mountainboard, czyli rodzaj snowboardu z kółkami do jeżdżenia po trawie, ale nie mam kite’a, czyli wielkiego latawca, zresztą nie potrafiłbym go obsłużyć. Ale może kiedyś….

Znanym zawodnikiem, takim lokalnym prosem jest BaX. Kiedyś nawet opowiadał o swojej zajawce i sukcesach w pozyskiwaniu sponsorów na łamach lokalnej prasy. A oto kilka filmów z Przylepu:



I moje produkcje z komórki:



Śląskie morze

Jakieś kilka tygodni temu brałem udział w VIP-owskiej wyprawie biznesmenów statkiem „Lubuszanin” po jeziorze Sławskim, owym „Śląskim Morzu”, jak zwie się go czasami. Oto zdjęcia pana Kamila.





Fot. Kamil Szczyglowski

poniedziałek, 27 lipca 2009

Viele Gruesse aus Schlawe. Sława, tutejsza atrapa morza


Sława, Szlawa (Schlawe), za Hitlera "Szlesiersee"- ten znany kurort nad zatrutym ściekami z kilku ubojni zwierząt Jeziorem Sławskim, akwenem długim na 10 km, latem zamienia się w tutejszą protezę nadmorskiej kiczowatej kultury. Nastolatki na prowincjonalnej dyskotece na której powinniśmy się bać o własne zęby. Poubierane w okapujące "diamencikami" torebki, bransoletki, bluzeczki. Festiwal nadmorskiej tandety na rozrzuconych na nadwodnym bulwarze straganach i straganikach. Plaża umożliwiająca kąpiele w zatrutej jeszcze trochę wodzie. A sama woda nawet ciepła.
Ekonomista zastanawia się nad poziomem odmóżdżenia lokalnych i regionalnych władz, które przymykały oczy na zrzucanie ścieków, w tym odpadów z ubojni, do jeziora, aż do momentu w którym rozniosło się że w Sławie w tamtejszym jeziorze kąpią sie tylko niedoszli topielcy. Dziś jest ze stanem wód podobno nieco lepiej. Mimo to na kąpiel nie kusi się nikt z naszych. Szalejemy na wioskowej dyskotece w rytm diskopolowych szlagierów. Didżej (a w zasadzie wodzirej) pozdrawia Wałbrzych. Wiocha, wioska. Tu bawi się polska prowincja, tu kwitnie jej kultura.

poniedziałek, 13 lipca 2009

Lubuskie 2,5-krotnie biedniejsze od Czech czy Estonii

Zapominamy o statystyce, bo kogo to interesuje. Tymczasem wynalazłem taki ciekawy urywek tabeli porównawczych. Bo statystycy porównują. Jeśli chcemy wyedukowanie dowieść że "Lubuskie sucks" to proszę bardzo.

Demograficznie to województwo to 2,6 % populacji Polski. Tymczasem większość danych wypada niżej od owych 2,6 %. Kilkakrotnie mniej osób niż średnia krajowa odwiedza kina czy muzea. Mniej osób jest zawodowo aktywnych. Mamy mniej sieci wodociągowej niż polska średnia. A nawet- mniejszy odsetek uczniów w liceach artystycznych. Mamy mniej sadów i malutnie zbiory warzyw.

Płace w tym województwie są średnio o 400 PLN niższe niż średnia krajowa (dane za 2007 rok). Produkcja sprzedana przemysłu jest o 1/4 niższa od średniej krajowej. O 1/5 mniejsza jest sprzedaż produkcji budowlano- montażowej. O 10 % mniejsze od średniej krajowej są nakłady inwestycyjne w tym województwie.

Produkt Krajowy Brutto wynosił 24733 PLN na mieszkańca w 2006 r. Dla porównania, w Czechach PKB na mieszkańca wynosi 56984,28 PLN (dane za 2008), a w Estonii, ongiś uboższej od Polski, 63355,95 PLN (2008). Lubuskie jest więc 2,5 raza biedniejsze od tego kraju o zbliżonej liczbie ludności. Choć jest to krzywe porównanie, bo nie chce mi się szukać danych z tych samych lat. Niemniej daje do myślenia.

Czasem wracam w rodzinne strony i myślę sobie, jak wyglądałoby takie województwo lubuskie gdyby było taką Estonią. Liczba ludności ta sama, położenie geopolityczne- jeszcze lepsze. Co by się stało gdyby w woj. lubuskiem, wzorem Estonii, opodatkowanie wynosiło 31 % zamiast obecnych 47,3 % ? (dane wg CAS). Co by się stało, gdyby rozbito monopole: energetyczny, gazowy, kolejowy, autobusowy i całą masę pomniejszych, jak monopol śmieciowy czy monopol państwowych teatrów?

Moje pytania mogę zadać tylko na blogu. Choć chętnie bym powiedział publicznie że jestem wrogiem państwa scentralizowanego, że tuż obok mamy federalne Niemcy, gdzie każdy kraj jest niemalże niepodległy jak na polskie warunki. To kraj gdzie rząd wydaje przepisy ramowe, gdzie każdy land, czyli kraj związkowy stanowi własne prawo. Jest tam zwykle mniej monopoli- ze świecą choćby szukać takiego landu jak Lubuskie gdzie całość kolejowych przewozów pasażerskich wykonuje jeden przewoźnik kolejowy. Normą jest konkurencja kilku do kilkunastu podmiotów. I tak możnaby porównywać po kolei każdą z branż…

Literatura:

Dane statystyczne GUS - Porównawcze dla Lubuskiego
"WOJEWÓDZTWO NA TLE KRAJU W 2007 R."
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/zg/ASSETS_PRZEG_KRAJ.pdf

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Podzielonogórskie cuda przyrody- rezerwat Zimna Woda

Rezerwat Przyrody Zimna Woda jest położony ledwie kilka km od granic miasta, przy południowej „obwodnicy” Zielonej Góry, obchodzącej nasze miasto od południa. Nie są to specjalnie uczęszczane okolice, stąd i rezerwat jest raczej nieznany.

Ów rezerwat to wielki świerkowy las, ale las bardzo wielkich świerków. Jest takich lasów w podzielonogórskich lasach miejskich kilka, ale tylko ten obszar objęto ochroną. Istotnie, jest to chyba las największych świerków.

Jak podają encyklopedie, rezerwat
„został utworzony w 1959 roku na powierzchni 31,55 ha. W 1989 roku powiększono
go do 88,69 ha. Celem ochrony jest zachowanie fragmentu lasu liściastego typu
olszowego, naturalnego pochodzenia. Przedmiotem ochrony jest typowy łęg
jesionowo-olszowy. (…) Granicą rezerwatu biegnie niebieski szlak turystyczny,
który daje możliwość bezpośredniego kontaktu z unikalną roślinnością. Przez
rezerwat przechodzi także "droga prezydenta" zwana też "drogą królewską", wzdłuż
której rosną potężne dęby i jesiony”

Teraz w ogóle widzę że przeszliśmy się szlakiem turystycznym prowadzącym granicą owego terenu. Na drogę królewską nie trafiliśmy.























Mapa dotarcia do rezerwatu:


Pokaż Rezerwat przyrody Zimna Woda na większej mapie

Wiadukt przez Odrę w Bytomiu Odrzańskim- topowy absurd naszego województwa


W kategorii dziwactw i natręctw tego województwa most nad Odrą w Bytomiu winien zająć miejsce czołowe. Także dlatego że żelazne belki na wiadukcie donikąd, nawet pomalowane, tkwią tam niemal 60 lat. Wyobraźcie sobie że mieszkacie w takiej kamieniczce przy takim nieukończonym wiadukcie przez całe życie.

Dziw że ktoś jeszcze maluje te żelazne bele, wciąż powtarza mantrę o odbudowie mostu. Na razie przez rzekę można przedostać się łodzią. Wiadukt został wysadzony w styczniu 1945 roku przez wycofujące się wojska niemieckie. Jest nieodbudowany mimo prób sprzed 50 lat.


Fot. Zapomniany wiadukt przez Odrę- resztki dzisiejsze (zdjęcie ze strony www: http://fortyfikacje.legnica.pl/ )


Poniżej: zdjęcia z wyprawy





A to pocztówki z lat 1920-1930:






Osoba siedząca koło mnie dziwi się na niezwykłą rozpiętość tego mostu. Że przekracza cały główny nurt bez jednego filaru w rzece. Najpierw osoba ta, wiedząca jak się oblicza mosty i poszczególne elementy konstrukcyjne, nie chciała wierzyć że most nie miał podpory w środku, dopiero kolejne pocztówki ją przekonały. Powyższa pocztówka nosi stempel pocztowy z 1912 r.



Mapa:


Pokaż Ruiny mostu przez Odrę, Bytom na większej mapie