Ekonomista z wizytą w Karlovych Varach, Karlsbadzie



Generalnie polskim miastom nie udała się droga do transformacji ustrojowej. Miasta Czech Zachodnich wyprzedzają dziś Polskę o jakieś 5 dekad, podczas gdy na początku transformacji ustrojowej różnica ta wynosiła mniej więcej dekadę- dwie. Miasta Polski Zachodniej na ogół były podobnie urządzone jak miasta Czech Zachodnich, tylko że tutaj nie oszpecono zabytkowych fasad kamienic, nie zlikwidowano przedwojennego układu zieleni miejskiej, co więcej, ulice i parki są dziś na prawdziwie zachodnioeuropejskim poziomie. Ostał się z czasów komunizmu - jeszcze dopracowany- system transportu zbiorowego, w ok. 70 % nieczynny już w Polsce. Oglądając te zdjęcia warto pomyśleć, co straciliśmy, idąc w inną niż zachodnioeuropejska politykę transportową, inne normy przestrzeni miejskiej (dopuszczenie billboardów i szpecących reklam) etc. Jako mikroekonomista zajmujący się ekonomiką miast i regionów muszę stwierdzić że transformacja gospodarcza miast się nie powiodła, miasta polskie wykazują raczej znacznie niższą liczbę ludności niż podawane przez rząd dane. Różnice mogą być nawet 3-krotne, traktując jako punkt wyjścia np. ofertę sklepów czy restauracji, tudzież porównując różne sektory gospodarki w miastach polskich i czeskich z deklarowana podobną liczbą ludności. W polskiej statystyce dzieją się dziwne rzeczy.














































I od dworca dolnego do centrum:








































Komentarze